MacBook Pro- łatwiejsze życie fotografa

21 sie 2015LIFE

Od niecałego roku jestem szczęśliwszym fotografem i montażystą, ponieważ zwiększyłem sobie komfort pracy.

Kiedy zaczęły pojawiać się pierwsze sygnały, że mój Acer prawdopodobnie przekłamuje barwy- nie dowierzałem. Gdy na własne oczy zobaczyłem jak niesamowita różnica jest między fotografiami które obrabiam na swoim Acerze, a na monitorze Eizo- zrobiło mi się ciepło. Tamtego dnia stanąłem przed niemałym dylematem, kupić monitor Eizo = wydać ok.4 tys na potężny 20coścalowy wyświetlacz, czy sprzedać swojego Acera i zainwestować w maszynę z nadgryzionym jabłkiem. Po kilku dniach dokładnej analizy sposobu i miejsc mojej pracy, zdecydowałem się na zainwestowanie w najbardziej uwielbianą markę fotografów- APPLE.

Od początku…

Wejście w ekosystem Apple zacząłem od zakupienia sobie iPada. Pamiętam jakby to było dzisiaj, wygrałem konkurs fotograficzny „Warszawa się uśmiecha” i w nagrodę dostałem aparat fotograficzny SONY- nie minęło 12h, a ja aparatu już nie miałem. Miałem za to plik banknotów za który kupiłem wymarzony tablet: iPad 2 3G 16GB. Spodobał mi się on do tego stopnia, że pół roku później zdecydowałem się na sprzedaż swojego starego, wysłużonego już HTC Desire i wpakowanie się w abonamencie w iPhone 5. Co mnie podkusiło na ten 24miesięczny abonament, to nie wiem, ale wiem za to, że już nigdy żadnych telefonów w abonamencie brał nie będę. Jakiś czas później nastąpiło to, co opisałem Wam w akapicie numer 1.

Dlaczego OSX, przecież Windows…

Też tak mówiłem. Przez jakiś czas byłem zagorzałym przeciwnikiem kupowania MacBooków, mówiłem o tym głośno i bez strachu. Zadawałem sobie pytania: Po co tyle kasy pakować w coś co ma aluminiową obudowę? Po co pakować tyle kasy w coś co ma słabsze bebechy? Po co pakować tyle kasy w coś co ma inny system? Po co pakować TYLE KASY W GŁUPIEGO LAPTOPA?! Że co, że niby lepszy ma być? Czym ta lepszość ma być wyrażana, skoro wszystko wskazuje na to, że jest na odwrót. Dzisiaj wiem jak bardzo się myliłem, a porównywanie OSXa do Windowsa, jest jak porównywanie Ferrari do Skody- dlatego wstrzymam się z tym.

Moja praca

Jestem fotografem i nie mogę sobie pozwolić na bylejakość, stosowanie półśrodków czy półproduktów. Do pewnego momentu mojej przygody fotograficznej, niemożność zakupu lepszego sprzętu tłumaczyłem sobie głupim stwierdzeniem: „Ograniczenie stwarza mistrza”. Rzeczywiście- stworzyło. Okres nauki pozostawiłem daleko w tyle, teraz koncentruję się na rozwijaniu własnych umiejętności, a zakup lepszego laptopa, lepszego obiektywu, czy nowej puszki z serii 5D, traktuję jak zakup lepszego narzędzia pracy.

Kupując nowego MacBooka Pro, brałem pod uwagę: stabilność systemu, waga, szybkość, wyświetlacz i design. Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że moje oczekiwania zostały spełnione. Obrabiając zdjęcie na monitorze, wiem, że właśnie tak będą wyglądać wydrukowane odbitki. Nosząc go nie czuję, że go mam, jest bardzo lekki, dlatego często go ze sobą zabieram z domu. Zgrywając zdjęcia na dysk twardy, wiem, że dysk się nie wysypie, a ja nie poniosę kar finansowych. Idąc na spotkanie z klientem podczas którego pokazuje mu swoje przykładowe realizacje na laptopie, wiem, że nadgryzione jabłko zwiększa zaufanie do mnie- jako fotografa.

Przy zakupie nie byłem pewien tylko jednej rzeczy: komfortu pracy, dlatego ten tekst wrzucam prawie po roku użytkowania tego dobrodziejstwa. I wiecie co? Komfort pracy jest doskonały.

Minusów garść…

Tak. Urządzenie z nadgryzionym jabłkiem posiada kilka minusów przez które jego perfekcja jest delikatnie zaburzona.

  • Strasznie denerwuje mnie iTunes, nigdy go nie rozumiałem i po rocznym użytkowaniu nic się w tej kwestii nie zmieniło. Trzeba unikać- innej rady nie ma.
  • Kolejną bolączką jest kabel zasilający, o ile ten idący od zasilacza do kontaktu jest gruby i solidny, tak ten cienki zakończony magnetyczną wtyczką do komputera zaczął mi pękać tuż przy zasilaczu. Nie jestem zdziwiony, ponieważ to samo zjawisko pojawiło się przy moim iPodzie, iPadzie i iPhone. iKabel jest be i dziwie się, że wydając takie pieniądze na zakup laptopa dostaję kabel o gorszej jakości od tego, który stosowany jest w tanich laptopach za kilka tysi.
  • Dashboard- rok czasu i użyłem go może kilka razy i to tylko do sprawdzenia pogody.

Przyszłość

Wiem, że jak tylko wybuduje się moje biuro, to postawie w nim 27 Apple Thunderbolt display. Póki co nie mam warunków do trzymania tak dużego monitora w mieszkaniu…Niestety.

Pewnie ktoś z Was po przeczytaniu tego tekstu zaśmieje się pod nosem i powie: przecież równie dobrze można pracować na Windowsie… Można, ale po co?

Łukasz Kłosiński

Cześć! Witam Cię drogi czytelniku na na moim blogu. Wszystkie teksty które tu przeczytasz poświęcone są mojej pracy- która z kolei jest częścią mojego życia. Jako profesjonalny fotograf postaram się przybliżyć Ci moje codzienne zmagania, przygody, doświadczenia! Enjoy!

1 komentarz

Wyślij komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *