Zapakowałem do oagażnika sprzęt fotograficzny i pojechaliśmy, co zastaliśmy na miejscu? Zajrzyjcie i zobaczcie!
Temperatury w ciągu dnia dają popalić, gdyby nie klimatyzacja w samochodzie, to chyba rozpłynąłbym się po przejechaniu kilkuset metrów. Gdy zapada zmrok robi się bardzo przyjemnie, do tego stopnia, że można rozłożyć kocyk, położyć się i pół nocy obserwować gwiazdy. Perseidy obserwuję regularnie od kilku lat, jednak dopiero w tym roku zdecydowałem się spróbować swoich sił w fotografowaniu tego pięknego spektaklu, który rozgrywał się przez kilka godzin nad naszymi głowami.
0 komentarzy