Wydawać się może, że każda sesja fotograficzna jest łatwa, miła i przyjemna. Owszem, ale pod warunkiem, że mamy doświadczenie…
To miało być kolejne łatwe zlecenie dla Connected Life Magazine. Plan był taki, że zapraszamy do studia 9 osób i robimy im fotografie biznesowe, które potem będą drukowane przy wywiadach z nimi. Pomysł mi się spodobał, tym bardziej, że od jakiegoś czasu bardzo polubiłem fotografowanie w studio fotograficznym. Bez względu na warunki pogodowe panujące za oknem, sesja fotograficzna odbywa się bez zakłóceń- kiedy tylko chce 24/7. Wewnątrz pomieszczenia jest ciepło, przyjemnie, miło gra muzyka, a jedyne o co muszę się troszczyć, to poprawne ustawienie światła, modela i czasów w aparacie. (Fot. Aleksandra Knecht/ CLMAG.PL)
Problem pojawił się gdy otrzymałem telefon zwiastujący zmianę planów: „Słuchaj Łukasz, zmieniamy plany, parę osób nam się wysypało, w sumie będą tylko 3 osoby i jeden samochód”. Słowo jeden samochód było tutaj kluczowe. Chwilę, chwilę…3 osoby… okej… jeden samochód… niezbyt okej…. O ile z fotografowaniem pojazdów pod tzw. chmurką nie mam problemów- kilka tego typu sesji już organizowałem, o tyle fotografowanie auta w studio… Powiem szczerze nigdy czegoś takiego nie robiłem, a tutoriale na YouTube pokazujące pracę fotografów motoryzacyjnych nie zwiastowały niczego dobrego.
Sesja fotograficzna
Najbardziej stresującym momentem było zaznajomienie się ze studiem fotograficznym. Wszedłem, patrzę, patrzę, patrzę…. No dobra… Od czego by tu zacząć… Wyczyściliśmy samochód, wjechaliśmy i ustawiliśmy go do zdjęć, a następnie- na rozgrzewkę, zacząłem od biznesówek. Potem już jakoś poszło, im dłużej fotografowałem tym nowsze, lepsze pomysły przychodziły do głowy. Po pewnym czasie stres przeszedł i zaczęła się wytężona praca nad doskonałymi kadrami. Samochód w takim ustawieniu, takim, takim. Wiele rzeczy było dla mnie nowych, wiele rzeczy się nauczyłem i dowiedziałem. Teraz już wiem, że najważniejszym elementem jest podłoga. O tak, zawsze będę pamiętał, aby po każdej zmianie planu wysyłać asystenta do czyszczenia podłogi- na mokro i na sucho.
Cała sesja trwała około 5-ciu godzin, podczas których wykonałem kilkadziesiąt bardzo ciekawych fotografii.
Jak wyszła sesja? Efekty możecie zobaczyć poniżej, a ja podsumuję to cytatem doświadczonego fotografa motoryzacyjnego, który asystował mi podczas zdjęć. „Rzucili Cię na bardzo głęboką wodę z tym zleceniem, ale poradziłeś sobie i to najważniejsze. Gratuluje.„
Zdjęcia same w sobie bdb ale… strasznie smutne buzie… 🙁
Popraw trochę retusz jak coś wklejasz bo widać ślady wymazywania tła.
Zdjecia ok. Brakowalo troche charakteryzatorki bo ludzie wyszli… mniej atrakcyjnie niz mogliby.
Super fotki ! Jestem pod wrażeniem