Podróż dla fotografa jest często dosyć stresująca- szczególnie gdy podróżuje samemu, masowymi środkami transportu.
Nie wiem czemu tak jest, ale zazwyczaj gdy mam jechać gdzieś samemu, a w dodatku pobudka jest gdy słońce ledwo wstało- stresuję się. Co prawda, nie stresuje mnie sama podróż jako przemieszczenie się z punktu A do punktu B celem wykonania fotografii, ale chodzi o sam fakt nieciekawych wydarzeń które mogą mieć wpływ na moją podróż.
Zaśpię/Prześpię
Często zdarza mi się, że nieświadomie wyłączam dzwoniący budzik. Od jakiegoś czasu staram się go kłaść w pewnej odległości od łóżka- wtedy nieświadomie wstaje i nieświadomie wyłączam budzik. Czasami nie kładę się po prostu spać.
Taksówka nie przyjedzie/spóźni się
Dzisiaj właśnie tak miałem… Z racji tego, że głównie zamawiam taksówki przez aplikację mobilną- zmniejszam ryzyko przekręcenia mnie przez taksówkarza, to nie zawsze jest ktoś chętny do podjechania o tak wczesnych godzinach na Bielany. Dzisiaj nikt nie przyjechał i pojechałem tramwajem…
Pociąg odjedzie za wcześnie/ spóźni się/ zepsuje
Co prawda sytuacja opisana powyżej jest najmniej prawdopodobną, jednak zawsze jest jakieś prawdopodobieństwo, że tak się stanie. Raczej nie zdarza się żeby w Polsce pociągi odjeżdżały wcześniej, ale zdarzają się bardzo częste awarie na szlakach kolejowych.
Samolot odwołają
Mgła/awaria/awanturujący się pasażerowie/ nie wpuszczenie na pokład.
Ktoś mnie okradnie
Jak długo żyje, tak nikt nigdy nic mi nie ukradł (tfu! tfu!). Jestem przewrażliwiony na punkcie własności materialnej, dlatego plecak ze sprzętem fotograficznym zawsze podróżuje między moimi nogami i nigdy nie zostawiam go samego. Głupio byłoby stracić cały swój sprzęt na który tak długo się pracowało, tylko dlatego, że z lenistwa zostawiłem go przy siedzeniu, bez opieki.
Dlatego wolę jechać dzień wcześniej, zakwaterować się w jakimś hotelu i przespać noc w mieście docelowym. Niestety, czasami jednak tak się nie da i tyle…
Katowice. Chyba wszystko poszło zgodnie z planem. Uf, można pracować.
0 Comments