Dostałem wiele wiadomości prywatnych raz pytań na facebook’u jak powstała ta fotografia. Uchylam rąbka tajemnicy!
Wielokrotnie mogliście słyszeć, że praca fotografa wymaga dużej ilości pokory oraz wytrzymałości- szczególnie tej czasowej. Fotografia reportażowa w której się wychowałem, to zazwyczaj dynamiczna akcja w której liczy się spostrzegawczość i szybki sprzęt, natomiast w przypadku fotografowania gwiazd jest troszeczkę inaczej: czekanie, czekanie i jeszcze raz czekanie + co chwila naciskanie spustu migawki celem uruchomienia samowyzwalacza. Tak jak wspomniałem we wcześniejszym poście, Perseidy fotografowałem pierwszy raz w życiu, więc jest to dla mnie pewnego rodzaju novum- ale i tak uważam, że całkiem fajnie mi to wyszło.
FOTO PORN: Fotografie wykonałem Canonem 5D mark III z podczepionym obiektywem Canon 35/1.4 USM, a to wszystko osadzone na starym statywie Manfrotto * Model 028 z głowicą FOBA- ciężki, toporny, ale stabilny i co najważniejsze z kategorii „broń biała” 😀
FOTO PORN2: ISO 1600, ogniskowa: 35mm przesłona: 1,4 czas: 3,2s
Miejsce wybrałem nieprzypadkowo- a w zasadzie to wybrał je Michał, Wielęcin pod Warszawą- z dala od zabudowań, dużej ilości sztucznego światła i co najważniejsze: potężnej, warszawskiej łuny- którą przez cały czas fotografowania widziałem w oddali.
Wybór obiektywu to był czysty przypadek, ponieważ przez pierwsze 1,5h naświetlałem z podpiętym 17-40/4, a dopiero później pomyślałem: ciekaw jestem jak jakościowo sprawdzi się trzydziestkapiątka, na pełnej dziurze skierowana w niebo. Kilka naświetleń po podpięciu jej do puszki, wykonałem najlepsze naświetlenie tego wieczoru- uciekający z kadru Perseid.
Po powrocie do domu pozostało odnalezienie szczęśliwej fotografii i poddanie jej podstawowej obróbce w Lightroomie: Temperature, contrast, highlights, shadows, whites, black, clarity, tone curve i na zakończenie sharpering- wszystko według własnego widzi- mi się, aż do momentu spodobania się fotografii. Dzięki tym zabiegom fotografia wygląda jak wygląda i znacząco różni się od tej surowej w formacie RAW.
Podczas całego 4,5 godzinnego wyjazdu przejechałem 140km, wykonałem około 200 naświetleń, z czego na 4 były widoczne Perseidy, a tylko na jednym naświetleniu- które możecie zobaczyć tutaj, spadająca Perseida była tak wyraźna.
Miejsce na podziękowania: Wiktorii, Michałowi i Monice dziękuję za towarzystwo tego wieczoru 🙂
0 komentarzy