Godzina 19:20- odjazd pendolino z Wa-wy centralnej. Przede mną miasto do którego jeżdżę z największą radością i z jeszcze większą spędzam tutaj czas- bez względu na to czy pracuje, czy jestem prywatnie. W pociągu tłocznie, większość miejsc zajęta. Zajmuje swoje miejsce i czekam na odjazd. Za oknami czarno, po wagonie dwukrotnie przechodzi mężczyzna mówiąc pod nosem „Piwo, jasne piwo, piwo…„. Nie przepadam jeździć pociągami w nocy, ponieważ wydaje mi się, że gdy na zewnątrz ciemno, to w wagonie jest jakoś tak ciaśniej. Mijamy wschodnią, a ja jeszcze raz włączam sobie „The Intern” w komputerze. Uwielbiam ten film, niesamowicie pouczający i lekki. Momentami odpływam w myślach i zastanawiam się czy odnalazłbym się na fotograficznym rynku w Gdyni, czy trójmieście? Jednak Tym razem zmierzam tam zupełnie prywatnie, bez kontaktu z pracą przez 3 dni. Szybki, przedweekendowy wypad dobrze mi zrobi, cieszę się, że wreszcie mogłem się wyrwać.
Podróż mija szybko, to była moja pierwsza przejażdżka pendolino do dawnej wioski rybackiej. Na miejscu mam problem z zamówieniem Ubera- w Warszawie ok. 23 czekam zazwyczaj do 6 minut, tutaj najwidoczniej ta sieć partnerska nie chwyciła i brak samochodów w okolicy. Szkoda. Niechętnie otwieram iTaxi, kilka kliknięć i siedzę wygodnie w taxi, która wiezie mnie do hotelu. Podczas rozliczenia następuje pozytywne zdziwienie, przejazd z licencjonowanym taksówkarzem okazał się tańszy od Ubera. Gdybyście jednak chcieli darmowy przejazd od Ubera (do 25zł) klikajcie -> TUTAJ
25.02.2016 00:00- Urodziny mojej dziewczyny, we dwoje świętujemy na bulwarze, z radością rozpijając butelkę najlepszego Martini. Ukochane miasto, dziewczyna i miejsce. Gdynia- tutaj wszystko jest wyjątkowe. To będzie bardzo wyjątkowy dzień. Gdynia
Dzisiaj troszeczkę inaczej niż zawsze, bo w biało-czarno-szarych odcieniach. Trzymam się z daleka od tego typu fotografii, ale coś mnie tknęło i postanowiłem wykonać zdjęcia w monochromie. Minimalizm w moim wykonaniu pełną gębą.