Fotograf: Co robię gdy nie pracuje?

14 kwi 2016LIFE

Gdybym jako fotograf wprowadził sobie ośmiogodzinny dzień pracy, wyszłoby, że pracuję tylko niecały miesiąc, a pozostałe 11- odpoczywam.

Mam pewną grupę osób, z którymi widzę się raz na pół roku, lub nawet w skrajnych sytuacjach raz na rok. Nie wynika to z naszego niedbalstwa, czy braku wspólnych tematów do rozmów, a bardziej chodzi o brak czasu i życie w ciągłym biegu. Już łatwiej jest nam złapać się na FB, niż na dobrą kawę w centrum Warszawy. Do tych nielicznych należy m.in. Zośka, z którą widziałem się na początku tego tygodnia (po 8-miesięcznej przerwie). Podczas rozmowy padło pytanie w moją stronę: -Czy Ty w ogóle odpoczywasz? Łukasz, koniecznie opowiedz co robisz, gdy nie pracujesz! Wyjąłem wtedy swój notesik i zanotowałem: Kolejny temat: napisać co robię gdy nie pracuje.

Jeżeli ktoś z Was zapytałby moją narzeczoną: –Wiktoria, powiedz mi proszę, co robi Twój Łukasz gdy nie pracuje? jestem w 99% pewien, że pierwszą jej reakcją byłby wybuch śmiechu i natychmiastowe stwierdzenie: –Łukasz?! On zawsze pracuje! No chyba, że zapadnie w głęboki sen. Wszystko się zmienia gdy spojrzę na to z własnej perspektywy. Kilka lat intensywnego i konsekwentnego wypełniania własnego planu działań, zaowocowało tym, że hobby zmieniłem na prace- którą to z kolei uczyniłem swoim stylem życia.

1. Fotograf fotografuje

Nie wiem czy już to wiecie, ale ja na prawdę uwielbiam fotografować! Jakiś czas temu przeżywałem półroczne załamanie twórcze. Zbyt duża liczba komercyjnych zleceń jakie wziąłem sobie na głowę, spowodowała, że przestałem fotografować dla siebie. Nie fotografowałem, ponieważ nie sprawiało mi to przyjemności, całe szczęście ten stan już minął i nadal mogę się cieszyć z beztroskiego naciskania spustu migawki! Aparat zabieram ze sobą praktycznie wszędzie, bo nigdy nie wiem kiedy najdzie mnie ochota na zrobienie kilku klatek.

2. Fotograf czyta mądre książki i rozwija się

Wstyd się przyznać, ale był taki czas w moim życiu, że zupełnie odrzuciłem papierowe książki na rzecz lenistwa bądź prasówki. Dopiero jakiś czas temu, będąc w bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego, sięgnąłem po książkę i zakochałem się od nowa! Książki rozwijają i pobudzają wyobraźnię fotografa. Wpływają również bardzo korzystnie na umiejętność swobodnego wypowiadania się i prowadzenia negocjacji z potencjalnymi klientami.

Czytając książki specjalistyczne o: SEO, marketingu, biznesie w sieci, social mediach itp., inwestuje w siebie. Nagle pojawiają się nowe pomysły, które wdrażając w życie okazują się strzałem w dziesiątkę! Dwa tygodnie temu przeczytałem jeden z poradników dla początkujących blogerów, zastosowałem się do zawartych tam wskazówek i w ciągu 24h poczytność tego bloga wzrosła 20xkrotnie!

3. Fotograf podróżuje i spaceruje

Mieszkając w Warszawie od 23 lat i poruszając się po jej ulicach, mogę śmiało powiedzieć, że bardzo dobrze znam jej lewą stronę. Staram się często wyjeżdżać poza miasto, odwiedzam inne miejsca, czasami nawet zatrzymuje się w urokliwych, przydrożnych wioskach. Coś co nowe i niespotykane na co dzień dla oczu fotografa, jest interesującym materiałem dla niego i jego publiczności. Jadę do Krakowa- przywożę ciekawy materiał, Jadę do Gdyni- przywożę dwa ciekawe materiały. Ograniczony czas w danym mieście powoduje, że będąc tam, za każdym razem przywożę inny materiał. Sprawdźcie sobie jakie teksty są najchętniej czytanymi z 3 ostatnich miesięcy- Gdynia i Gdynia! Spacerując podczas wyjazdów, można powiedzieć, że doznaje natchnienia i motywacji do dalszej, jeszcze lepszej pracy. Wszystkie pomysły wypisuje sobie na małych, darmowych karteczkach z Leroy Merlin.

4. Fotograf spotyka się z fotografami

Utarło się w Polsce powiedzenie, że fotograf-fotografowi-fotografem (czy tam wilkiem). Nie zamykam się w swoim świecie i nie odcinam się od kolegów po fachu. Czasami zobaczymy się na herbacie, innym razem zjemy razem lunch czy kolacje. Podczas spotkań chętnie wymieniamy się doświadczeniem, opowiadamy sobie wzajemnie o zleceniach, czy poruszamy kwestie nowinek technologicznych. Ostatnio nawet, z kolegą Robertem dokonałem handlu wymiennego- ja mu dałem prezentację o SEO, on natomiast przesłał mi profesjonalnie przygotowaną umowę ślubną. Trzeba sobie pomagać i koegzystować. Ba! Czasami nawet wymieniamy się zleceniami, bo lepiej przekazać prace zaufanemu znajomemu, niż zostawić klienta na lodzie.

5. Fotograf ogląda fotografie innych

Kiedy zaczynałem fotografować, doszedłem do wniosku, że nie będę czytał żadnych książek, czy uczęszczał na kursy dla amatorów. Codziennie, na potęgę wałkowałem strony największych agencji fotograficznych świata, ucząc się sposobu kadrowania i pokazywania rzeczywistości. Postanowiłem metodą prób i błędów, samodzielnie stworzyć swój własny warsztat fotograficzny. I wiecie co? Dałem radę, udało się i wydaje mi się, że nie mam się czego wstydzić… Dzisiaj również przeglądam fotografię kolegów i nieznajomych. Wszystko w poszukiwaniu inspiracji oraz zaspakajania naturalnej potrzeby każdego artysty- obcowania ze „sztuką” 😀 (haha)

6. Fotograf bywa w miejscach ładnych

Miejsca oraz rzeczy ładne, inspirują, sprawiają, że wewnątrz aż rozpiera mnie energia i chcę zrobić coś kreatywnego! Najwięcej pomysłów mam w pięknych miejscach i to dosłownie! Przykładowo: pomysł, żeby znów zacząć intensywnie pisać w blogosferze, narodził się w jednym z najlepszych gdyńskich hoteli.  Zawsze wyjeżdżając na wypoczynek, filtruję miejsca od najwyższych ocen gości, ponieważ tam gdzie dobrze się czuję, dobrze się myśli.

Szczerze? Uwielbiam to, co sobie wytworzyłem i raczej nie zamieniłbym się z nikim innym. To co robię sprawia mi ogromną frajdę i daje niesamowitą satysfakcję. Chyba jeszcze nigdy nie miałem tak, że jadąc do pracy byłem kiedykolwiek nieszczęśliwy i narzekałem, że znów będę fotografować- nawet jeżeli był to poniedziałek!

Łukasz Kłosiński

Cześć! Witam Cię drogi czytelniku na na moim blogu. Wszystkie teksty które tu przeczytasz poświęcone są mojej pracy- która z kolei jest częścią mojego życia. Jako profesjonalny fotograf postaram się przybliżyć Ci moje codzienne zmagania, przygody, doświadczenia! Enjoy!

3 komentarze

  1. Leńleżącynałóżku

    Nie narzekasz ? No nie wiem nie wiem …

    Odpowiedz
  2. Pani Juliette

    Prawdziwy fotograf z powołania będzie cykał zdjęcia na moim ślubie! Nie możemy sie doczekać!

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *