Takie wydarzenie nie zdarza się często, ostatni raz pochowanie zwojów Tory w Polsce odbyło się ponad 70 lat temu!
Ciekawość, fascynacja kulturą i chęć udokumentowania tego niespotykanego wydarzenia skłoniły mnie aby zjawić się 19.04.17 na cmentarzu Żydowskim w Warszawie. Wielki dzień w historii Żydów polskich, ponieważ nie często dokonuje się pochówku świętych zwojów Tory. Ostatni raz takie wydarzenie miało miejsce ponad 70 lat temu, natomiast te, które zostały pochowane w dniu dzisiejszym pamiętają jeszcze czasy holocaustu.
„O godzinie wpół do pierwszej w nocy słychać wystrzał, po nim kolejny i jeszcze jeden; mijają minuty, kwadrans, pół godziny, godzina, i wtedy w całym getcie robi się jasno. Potężny słup ognia pojawia się nagle na ulicy Zamenhofa, pośrodku jezdni, oświetlając okoliczne domy:
– Gmina się pali!
Niemcy podpalili budynek Gminy przy ulicy Zamenhofa 19. Było tam dużo papierów, komplet akt różnych wydziałów i biur, cały zasób archiwalny, różnego rodzaju dokumenty przeróżnych instytucji żydowskich, wiele tysięcy ksiąg religijnych, książek, które zostały zebrane w getcie w ciągu ostatniego półrocza. Wśród nich niemal pięćset zwojów Tory!”
23 kwietnia 1943 r tłum. Anna Ciałowicz
Zwój Tory czyli hebrajski tekst Pięcioksięgu mojżeszowego przepisywany ręcznie przez wykwalifikowanego pisarza zwanego soferem jest jednym z najświętszych obiektów w tradycji żydowskiej. Prawa regulujące sposób obchodzenia się ze zwojem Tory oraz jego przechowywaniem są bardzo szczegółowe. W tradycji żydowskiej zwój Tory ma status osoby ludzkiej. Jeżeli zwój jest uszkodzony na tyle, że jego naprawa jest niemożliwa, winien być pochowany tuż obok grobu jakiegoś wielkiego rabina. Obchodzenie się ze zwojem Tory bez należnego szacunku jest postrzegane jako świętokradztwo i obraza uczuć religijnych. Rękopis Pięcioksięgu nie jest zwykłą książką lub obiektem rytualnym, który traci swoją świętość, gdy nie jest używany. Jak napisał Rabin Yehoshua Ellis, „w tym zwoju zawarte jest duchowe DNA narodu żydowskiego”.
Zwoje Tory, których stan nie pozwala na wykorzystywanie w użytku Synagonalnym, zakopuje się na cmentarzu po to, a by nie zostało zbezczeszczone Imię Boże.
Marta Jadzia. Palić książki ? To się też kojarzy i to źle się kojarzy z czasami z przed 70 lat… Piękne, wyjątkowe zdjecia !
Majestatyczne zdjęcia, niezwykłe wydarzenie!
hm, dyskusyjna tradycja 🙂 Nie lepiej spalić? Zdaje się że w religii katolickiej tak robi się z poświęconymi rzeczami.