Ciepłe, słoneczne popołudnie. Akurat dzisiaj nie mam żadnego foto-zlecenia, więc cały dzień poświęcam na odpoczynek, aż tu nagle…DRYŃ, DRYŃ…
– Dzień Dobry nazywam sie xxxxx dzwonie z perfumerii xxxx (duza sieciówka), z okazji dnia matki organizujemy w naszej perfumerii mały event. Czy byłby Pan zainteresowany współpracą? – Witam, na jakiej zasadzie miałaby polegać ta współpraca? – Na zasadzie barteru, zdjecia w zamian za nasze zestawy kosmetyków. – Niestety ale nie jestem zainteresowany, nie wchodzę w układy barterowe. – No dobrze, to w takim razie czy mógłby Pan mi kogoś polecić? Jakiegos praktykanta czy coś? – Obracam sie w kręgu profesjonalnych fotografow i raczej żaden z moich znajomych nie bedzie zainteresowany robic zdjec za darmo. – No nic, w takim razie dziekuje i do widzenia. – Do widzenia.
Łukasz, dlaczego nie?
Raz zgadzając się na wymianę barterową już nigdy od danej osoby- ani od osób z jej kręgu, nie otrzymam propozycji komercyjnej. Zostanie przypięta do mnie łatka: Foto-jelenia który wykonuje swoją pracę za darmo, nie żądając jakiegokolwiek wynagrodzenia. To smutne, że jeszcze istnieją takie osoby i firmy które chcą wykorzystywać innych. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że idę do sklepu, pakuję cały wózek zakupów, a gdy kasjerka prosi mnie o zapłatę, ja jej oferuje możliwość psiknięcia się dolcze&gabaną czy wysmarowania twarzy kremem Nivea. Zawsze powtarzałem i powtarzam- za wykonaną pracę należy się wynagrodzenie finansowe i basta.
PS. Na zdjęciu zachód słońca i niewidoczne, biegające po polance jelenie z aparatami fotograficznymi na szyi.
0 Comments