Petra serio jest cudem świata!

22 mar 2020PODRÓŻE

Wadi Rum:  Post ten jest kontynuacją cyklu postów i mojej podróży po Jordanii, tak więc jeżeli trafiłeś tu pierwszy raz, to wskocz do pierwszego postu -> Jordania – pierwszy dzień w dzikim kraju

Petra – jak oni to zrobili?!

Pobudka była o zdradliwej porze, bo wstaliśmy chwilę przed godziną 7:00. Wszystko przez sesję którą miałem zaplanowaną tego dnia na godzinę 8:30, a musieliśmy przecież dotrzeć na miejsce! Niemniej jednak aby Was nie zanudzać, to w tym poście o sesji nic nie będzie, jak chcecie się dowiedzieć jak wyszła i poczytać o szczegółach, to zapraszam tutaj -> Petra – sesja zdjęciowa

Jadąc zwiedzać Petrę musicie się odpowiednio przygotować. Koniecznie weźcie wygodne buty, plecak a do niego wrzućcie z 2 wody 1,5litrowe i czapki z daszkiem. Dlaczego? Z pewnością wspomnicie moje słowa i w myślach podziękujecie mi wdrapując się przez ponad godzinę, po stromych schodach do klasztoru Al Dayr. Podróż co prawda mega długa, ale widoki na szczycie są tego warte!

Podczas pobytu na terenie starożytnego miasta macie możliwości skorzystania z nieograniczonej ilości usług- jazdy na osiołkach, wielbłądach, koniach, czy nawet elektrycznymi meleksami. O ile droga w dół jest przyjemna i szybko mija, ponieważ idzie się z lekkiej górki, o tyle schody zaczynają się u podnórza góry w kierunku klasztoru Al Dayr lub w drodze powrotnej, gdzie cały czas jest pod górkę!

Tego dnia stwierdziłem jedno- moja kondycja jest FATALNA. Gdzie się podziały te lata, że potrafiłem przebiec 10km bez zatrzymania i nadal mieć energię do życia? Nie wiem, ale wiem, że wtedy właśnie był ten przełom i postanowiłem, że powrocie kupię karnet na siłownię i będę regularnie ćwiczył. Tak właśnie się stało.

To miasto jest piękne!

Chodząc i patrząc na ruiny miasta Nabatejczyków, którzy zamieszkiwali Petrę od III wieku p.n.e do I wieku n.e. byłem i jestem nadal w głębokim szoku. Ludzie tacy jak my, własnymi rękami wykuwali w skałach świątynie, grobowce, pałacy, domy. Dzisiaj mając specjalistyczny sprzęt zajęłoby to sporo czasu, a kiedyś? Bez sprzętu, bez specjalistycznych pomiarów, wszystko tak naprawdę robione na oko- kłaniam się w pas za chęci!

Podróżując po świecie i zwiedzając przeróżne zakamarki naszego globu, najbardziej ujmuje mnie przyroda, oraz tego typu cudy świata- jak ten w Petrze. Uwielbiam oglądać przepiękne krajobrazy i obserwować codzienne życie tubylców. Prawdopodobnie nigdy mi się to nie znudzi! Krajem numer jeden jeżeli chodzi o widoczki pozostają na chwilę obecną Stany Zjednoczone, do których wracam już w listopadzie- lecę na Hawaje. Wstępnie oglądałem sobie google grafika i powiem Wam, że noooo… w ciągu miesiąca mojej obecności tam, powstaną najpiękniejsze sesje zdjęciowe jakie kiedykolwiek miałem możliwość wykonywać!

Poniżej wrzucam trochę obrazków z Petry!

Łukasz Kłosiński

Cześć! Witam Cię drogi czytelniku na na moim blogu. Wszystkie teksty które tu przeczytasz poświęcone są mojej pracy- która z kolei jest częścią mojego życia. Jako profesjonalny fotograf postaram się przybliżyć Ci moje codzienne zmagania, przygody, doświadczenia! Enjoy!

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *