Petra od 2007 roku może cieszyć się z tytułu jednego z siedmiu cudów świata! Gdy zobaczy się na własne oczy miasto między skałami, to automatycznie można zrozumieć za co została uhonorowana!
Petra – sesja zdjęciowa
Rzadko kiedy coś planuje bardzo dokładnie, zazwyczaj powstaje pewnego rodzaju zarys, a to co będzie- to będzie, daję ponieść się przygodzie! Podróżowanie sprawia mi radość dopiero wtedy, gdy nie mamy ścisłego planu, tylko żyje tu i teraz. Pod wpływem impulsu, czy chwili decyduje gdzie jem, gdzie śpię i co robię.
Podobnie było z sesją fotograficzną, którą zorganizowałem i przeprowadziłem w starożytnej Petrze, a która- nie ukrywam, kosztowała mnie trochę więcej nerwów niż zazwyczaj. Ale od początku… Od tego roku zacząłem podawać do publicznej wiadomości swój roczny kalendarz planowanych wypraw do różnych państw// obecnie powinienem wracać z sesji w Maroko, ale jest coronavirus i siedzę w domu. Jest to bardzo fajne rozwiązanie, z tego względu, że można złapać się z jakąś parą i wykonać sesję zdjęciową w przepięknym, zagranicznym miejscu!
Kilka dni przed wylotem do Jordanii dostałem wiadomość na swoją skrzynkę z zapytaniem o możliwość wykonania sesji fotograficznej w Petrze w Jordanii. Napisał do mnie Vikash- z Indii, że robię wspaniałe zdjęcia i chciałby abym wykonał jemu i jego żonie- Agrimie, zdjęcia w Petrze z okazji 2 rocznicy ślubu. Myślę sobie- kurde, super! Przejrzałem ich instagramy i już wtedy wiedziałem, że to będzie naprawdę bardzo udana współpraca! Dogadaliśmy szczegóły takie jak wynagrodzenie, datę i czas, a tak poza tym byliśmy w stałym kontakcie serduszkując wzajemnie swoje relacje na instaseories!
Dzień sesji w Petrze
Pisałem wcześniej o tych nerwach, które mnie trzymały z powodu sesji, już Wam wyjaśniam o co chodzi! Mam tak już od dawna, że zawsze się stresuję, gdy jadę na sesje w miejsce w którym nigdy wcześniej nie byłem. Chcę aby zawsze było idealnie, przepięknie, cudownie, tak aby mieć zaspokojone swoje potrzeby w czasie takiej sesji! Dlaczego swoje? Ponieważ mam niesamowicie wyśrubowane wymagania jeżeli chodzi o moją osobę. Musi być na tip-top i nie ma przebacz, bez dobrego materiał nawet nie kończę sesji. Do idealnej fotografii potrzebne nie jest dobre światło, dobra pora dnia i ułożenie tła względem kierunków świata/światła- fotografie pewnie rozumieją o co chodzi!
Odpowiednio wcześniej przeprowadziłem research tego miejsca i okazało się, że: Aby było zajebiście, muszę zacząć maksymalnie o godzinie 7- bo wtedy nie ma jeszcze ludzi, słońce jest dosyć nisko i daje miękkie światełko. Spotkaliśmy się dopiero jakość przed godziną 9 na miejscu, byłem trochę zły za spóźnienie ponad półgodzinne, ale po kilku minutach rozmowy zrobiliśmy super atmosferę i współpracowało nam się naprawdę wspaniale!
Postanowiliśmy z Vikashem i Agrimą, że złapiemy się na sesję na Hawajach w listopadzie br.- o ile trump zniesie zakaz lotów do USA. Jeżeli natomiast wcześniej będą w PL albo my w Indiach, to chętnie się spotkamy! A teraz oglądajcie foteczki!
A tutaj link do sesji w portoflio: Agrima & Vikash
Przepiękne zdjęcia. Klimat, barwy , światło. Wszystko idealnie do siebie pasuje.